Ok. 200 – 250 osób wzięło udział w Marszu Zwycięstwa, który w sobotni wieczór przeszedł ulicami Gniezna. Wpisuje się on w obchodzoną rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego, chociaż był wydarzeniem nieformalnym, zorganizowanym oddolnie. Była to manifestacja głównie środowisk nacjonalistycznych i kibicowskich.
Cześć i chwała Bohaterom Powstania Wielkopolskiego!
Marsz Zwycięstwa zorganizowany został po raz ósmy, lecz w Gnieźnie po raz pierwszy. Wcześniej inicjatywę realizowano m.in. w Kaźmierzu, Gostynie i Ostrowie Wielkopolskim. Marsz upamiętnia zwycięstwo Powstania Wielkopolskiego, a konkretniej rozejm, zawarty w Trewirze, gdzie dokonało się ostateczne zwycięstwo, gdzie stwierdzono naszą niepodległość, przywrócenie do Polski. W marszu uczestniczyli m.in. przedstawiciele Obozu Narodowo – Radykalnego, Młodzieży Wszechpolskiej, kibice Lecha Poznań i Startu Gniezno oraz kilkuosobowa reprezentacja gnieźnieńskiej Wilczej Gwardii. Nie brakowało też osób nigdzie niezrzeszonych, którzy dołączyli, kierując się zwykłym patriotyzmem.
Marsz rozpoczął się o godz. 16.00 pod budynkiem gimnazjum nr 2 przy ul. Pocztowej. Wybrano to miejsce, gdyż właśnie tam zgromadzili się Powstańcy Wielkopolscy przed uderzeniem na znajdujące się w pobliżu pruskie koszary. Stamtąd zgromadzeni wyruszyli w marszu przez całe śródmieście – ul. Chrobrego ku katedrze i cmentarzowi św. Piotra i Pawła, gdzie, w otoczeniu innych Powstańców, spoczywa kapitan Paweł Cyms. Po drodze marsz zatrzymano na chwilę w miejscach historycznie ważnych, gdzie doszło do znaczniejszych wydarzeń związanych z Powstaniem Wielkopolskim – przy dawnych koszarach pruskich, u stóp kościoła garnizonowego i potem jeszcze przy dawnym ratuszu.
Można było zauważyć, że po drodze dołączają spontanicznie kolejne osoby, chociaż nie było ich wiele. Wiele osób było zaskoczonych zdarzeniem – nie było ono bowiem szeroko zapowiadane i niewiele osób o nim wiedziało. Można odnieść wrażenie, że organizatorom nie zależało na rozgłosie, lub wręcz chciano go uniknąć. Nikt z organizatorów, a nawet uczestników marszu nie chciał rozmawiać w mediami o inicjatywie – z pewnością wartej pochwały – ani o własnych patriotycznych uczuciach. Nie brakowało też osób zamaskowanych.
Podczas marszu wznoszono okrzyki: „Cześć i chwała bohaterom!”, „Bóg, honor i ojczyzna!”, „Dumni z Powstania Wielkopolskiego!” Oddano też honory Romanowi Dmowskiemu, krzycząc „Roman Dmowski – wyzwoliciel Polski!” Chociaż był on postacią ideologicznie kontrowersyjną, to jednak jego zasługi dla Wielkopolski i całego kraju są bezdyskusyjne. W dużej mierze jego zasługą jest, że w 1919 roku Wielkopolska, a z nią także Ziemia Gnieźnieńska, stały się częścią odrodzonej Polski. Wyśpiewywano także „na kibicowską nutę”: „Dzięki za wolność! Powstańcy, dzięki za wolność!” Trudniej natomiast zrozumieć dlaczego pod dawnym ratuszem zgromadzeni zaczęli podskakiwać, skandując: „Kto nie skacze, jest Prusakiem! Hej! Hej!”, co było dość zabawne, ale pytanie, czy było stosowne, czy licowało z obchodami rocznicy Powstania Wielkopolskiego, podczas którego wielu z naszych przodków przelewało krew za polskość Wielkopolski, za Ojczyznę.
Marsz zakończył się na cmentarzu św. Piotra i Pawła, gdzie uczestnicy stanęli pośród grobów powstańców, otaczając pomnik upamiętniający ich bohaterstwo. Tam w intencji bohaterów odmówiono modlitwę „Ojcze nasz” oraz złożono kwiaty i znicze. Na zakończenie zapalono dziesiątki rac, które rozświetliły i spowiły dymem „Akropol Bohaterów”. W takiej oprawie gromko odśpiewano Hymn Polski. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj