Historyczne związki Polski i Ukrainy są oczywiste, chociaż ta wspólna historia ma na sobie szramy przykrych zdarzeń, i wielu Polaków ma do Ukrainy ogromny sentyment. Gdy padają nazwy ukraińskich krainy czy miast, pobudza to skojarzenia nie tylko historyczne, ale także literackie, gdyż życie i wydarzenia na tzw. „Kresach” były opisywane przez wielkich „mistrzów pióra”. Jednym z takich miejsc doskonale znanych Polakom jest Kamieniec Podolski. Teraz stanie się on nam bliższy, dzięki współpracy między uniwersytetami.
Gniezno otwarte na Ukrainę
Kamieniec Podolski jest miastem leżącym w zachodniej części Ukrainy, w obwodzie chmielnickim, w pobliżu granic z Mołdawią i Rumunią. Liczy ok. 100 tysięcy mieszkańców i jest znaczącym ośrodkiem przemysłowym. Jest też ośrodkiem akademickim, a główną uczelnią wyższą na jego terenie jest działający od 1918 roku Narodowy Uniwersytet im. Iwana Ohijanki.
Rektor tej uczelni, prof. Sergiusz Kopyłow, odwiedził dzisiaj Gniezno, na zaproszenie Dyrektora Instytutu Kultury Europejskiej UAM, prof. Leszka Mroziewicza. Spotkał się także z prezydentem miasta, Tomaszem Budaszem. Podczas spotkania rozmawiano o możliwości współpracy miasta i uczelni w dziedzinie edukacji i wymiany studenckiej. Jutro, tj. 21 lutego, w Poznaniu podpisana zostanie umowa o współpracy pomiędzy Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza i Narodowym Uniwersytetem im. Iwana Ohijanki. Również przed naszym miastem, gdzie już obecnie studiuje ok. 50 młodych Ukraińców, otwierają się tym samym nowe możliwości i drogi rozwoju.
Warto zauważyć, że nie tylko historycznie, ale także kulturowo i językowo Ukraińcy są nam bodaj najbliżsi spośród Słowian. Rozwijająca się współpraca i więzi międzyludzkie z tym krajem i narodem wydają się więc szczególnie cenne i ważne. Gniezno to miasto otwarte – także na braci Ukrainców. (maw)
Fot. UM Gniezno
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj