Podczas środowej sesji Rady Miejskiej uchwalono wyrażenie zgody na zbycie nieruchomości przy ul. Grzybowo 24, na której znajduje się niewielki budynek mieszkalny. Działka jest przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową. Temu projektowi sprzeciwił się jednak radny Marek Zygmunt z klubu Gnieźnieńskiego Porozumienia Samorządowego.
Parkować czy mieszkać?
"Zgodnie z ustaleniami Studium oraz jego zmianami przedmiotowa działka leży w strefie tradycyjnej tkanki zabudowy z przełomu XIX i XX w. (…) na obszarze objętym strefą ochrony konserwatorskiej” - czytamy w uchwale. "Budynek przy ulicy Grzybowo 24 z uwagi na zły stan techniczny został wykwaterowany i przeznaczony do wyłączenia z eksploatacji. Z uwagi na powyższe nie będzie ponownie zasiedlany. Dalsza eksploatacja bez przeprowadzenia niezbędnego remontu może doprowadzić do całkowitego zniszczenia.”
Sprawa zdaje się prosta i spodziewano się zapewne, że przejdzie przez Radę szybko i bez dyskusji. Stało się jednak inaczej – dyskutowano nad blisko pół godziny po tym, jak radny Marek Zygmunt wystąpił z propozycją, by działki nie sprzedawać, lecz – po wyburzeniu budynku – urządzić na niej parking przeznaczony dla pracowników i pacjentów rozbudowywanego wciąż szpitala. Zdaniem radnego tak znaczna rozbudowa oznacza, że przybędzie zarówno personelu, jak i pacjentów, a tymczasem już w chwili obecnej na ul. Grzybowo brakuje miejsc do pozostawienia samochodów. Radny zwrócił też uwagę, że ludzie nie chcą korzystać z bardziej oddalonych parkingów, lecz chcą móc podjechać jak najbliżej.
Prezydent miasta, Tomasz Budasz, odpowiadając na tą niespodziewaną koncepcję, zwrócił uwagę, że miasto tworzy wiele miejsc parkingowych, jednak działka ta pod parking się nie nadaje, choćby z powodu ukształtowania terenu, dużej różnicy poziomu gruntu. Radny Zygmunt stwierdził natomiast, że są rozwiązania technologiczne, które pozwalają na budowę parkingu także w takich miejscach. Zwrócono mu jednak uwagę, że wszystko to wiąże się z kosztami – zwykłe pojedyncze miejsce parkingowe to koszt co najmniej ok. 8 tysięcy złotych, a w tym przypadku koszt byłby prawdopodobnie dwukrotnie większy. Do tego doszłyby jeszcze koszty utrzymania parkingu. Korzyści z utworzenia w tym miejscu niedużego parkingu byłyby niewspółmierne do kosztów i inwestycja ta nie zamortyzowałaby się prędzej, jak dopiero za kilkanaście lat.
Prezydent zauważył także, że podczas żadnej z rozmów z dyrekcją szpitala nie zgłaszano Urzędowi Miejskiemu potrzeby powstania w okolicy nowych parkingów. Radny Dariusz Banicki stwierdził natomiast, że – chociaż bywa tam dwa razy dziennie – nie ma problemu z parkowaniem w pobliżu szpitala, do czego znacząco przyczyniła się strefa płatnego parkowania. Podkreślił też, że rozbudowa szpitala nie wiąże się ze znaczącym zwiększeniem liczebności łóżek w szpitalu, a więc także nie przybędzie znacząco pacjentów. Zwrócił też uwagę, że jest inna możliwość rozwiązania kwestii parkowania przy szpitalu: „Jest duży plac budowy wokół budynku, na terenie zamkniętym – tam z pewnością też powstaną miejsca parkingowe”
Podkreślono, że dla miasta istotne jest tworzenie „tkanki miejskiej”, budownictwo mieszkaniowe, przyciąganie do miasta ludzi, którzy będą chcieli tutaj mieszkać i pracować. "Jeździłem trochę po Europie i nie widziałem tam w miastach, by w ich centrach, na cennych działkach, powstawały zamiast budynków miejsca parkingowe” – powiedział zastępca prezydenta miasta, Jarosław Grobelny. – "Nawet gdyby tam 20 rodzin zostało umiejscowionych – czyli zamieszkało tam, lub wróciło do miasta – jest to bezcenne. Odpowiedzialnością radnych i urzędników miejskich jest to, aby miasto rozwijało się. Miasto bez ludzi nie będzie się rozwijać. Są takie miejsca, gdzie działki nie nadają się pod zabudowę i tam jak najbardziej należy budować parkingi. Natomiast to jest naprawdę dość cenna tkanka. Ważne jest, by tam powstał budynek, ‘plomba’ w zabudowie miejskiej. Zauważcie państwo że nie wszystkie działki sprzedajemy w formie typowej sprzedaży, a często w formie wieczystego użytkowania, aby wymóc na nabywcy wybudowanie budynku. Oczywiście parkingi muszą powstawać, ale nie w centralnym, najbardziej atrakcyjnym miejscu. Chodzi o to, aby tam się pojawili nowi mieszkańcy, którzy będą z tego miasta korzystali, którzy będą wspierali rozwój naszego miasta.”
Żadne argumenty jednak nie przekonały radnego Zygmunta i trzech innych radnych. Większość radnych podjęła natomiast decyzję o udzieleniu zgody na wystawienie posesji na sprzedaż z celem posadowienia na niej nowego budynku mieszkalnego.
Oczywiste jest, że miejsca parkingowe przy szpitalach są potrzebne. Jest na nie jednak dostatecznie dużo miejsca pomiędzy budynkiem szpitala i obwodnicą. Natomiast mieszkańcy miasta częściej, niż na brak miejsc parkingowych, narzekają na braki w komunikacji miejskiej. Możliwość dojazdu autobusami do szpitala przy ul. 3 maja jest bardzo ograniczona. Natomiast do szpitala przy ul. św. Jana wcale nie można dojechać. Pacjenci, którzy nie mają własnych samochodów, korzystają z taksówek, lub muszą dojść pieszo z ul. Dąbrówki lub 3 maja, a dla chorych i niepełnosprawnych jest to znacznym utrudnieniem. Czy nie należałoby najpierw rozwiązać tego problemu? (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj