Bieg poza wyobrażalne
Bardzo wielu ludzi, gdy zapytać ich o najdłuższe biegi, odpowiada: maratony! Lecz są i takie zawody, w których pokonuje się kilkakrotnie dłuższy dystans - i to są ultramaratony. A najtrudniejsze wśród nich są ekstremalne biegi górskie. Takie biegi odbywają się także w Polsce. Film "Biegacze aż do bólu" ukazuje nam sylwetki trzech spośród zawodników, którzy ten wysiłek podejmują: Agaty Matejczuk, Michała Kiełbasińskiego i Wiesława Macherzyńskiego. Ukazuje "Bieg 7 Szczytów", podczas którego biegacze pokonują 240 km, na której to trasie różnica wysokości to niemal 1200 metrów. Bieg muszą ukończyć w 52 godziny - bez snu i bez przystanków, odżywiając się w biegu. Biegacze ranią się, schodzą im paznokcie z palców u nóg, doznają halucynacji ze zmęczenia... Przeżywają kryzysy, lecz na mecie doświadczają euforii i chociaż czasem mówią sobie: "nigdy więcej", to wkrótce myślą już o kolejnych biegach.
To pierwszy taki film i pierwszy taki pokaz ekstremalnego biegania w naszym mieście. Okazało się, że temat "chwycił" i sala widowiskowa MOK wypełniła się niemal do ostatniego miejsca. Widzowie z zapartym tchem śledzili zmagania biegaczy z trudnym terenem, z odległością, a nade wszystko z samymi sobą. Wielu z pewnością zastanawiało się: jaki to ma sens i czy jest jeszcze sportem, czy też igraniem ze zdrowiem i życiem? Inni natomiast - co równie pewne - zastanawiali się: gdzie leżą granice ludzkich możliwości? Odpowiedzi na te pytania można było szukać nie tylko w filmie, ale także w rozmowie z wyczynowcami, podczas której opowiadali oni o sobie i odpowiadali na pytania z sali. Była też okazja porozmawiać bezpośrednio z Agatą Matejczuk podczas bankietu, którym zakończyło się spotkanie, a także zdobyć autograf i wspólne zdjęcie.
Imprezę zorganizowali znani gnieźnieńscy biegacze: Tomasz Sobczak, Żaneta Michalska - Przybylska oraz Andrzej Krzyścin. Dochód z niej przeznaczono na leczenie i rehabilitację Bartka Labrenza, cierpiącego m.in. na mózgowe porażenie dziecięce, małogłowie i deformację nóg. Okazało się, że na ten cel udało się zebrać 1000 zł. Kolejne 5000 zł dołożył zaś bank PKO BP. Podczas spotkania rodzicom Bartka przekazano symboliczne czeki opiewające na te sumy. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj