O tym, jak pracuje "lekarz książek"
Marzena Szczerkowska jest konserwatorem zabytków z ponad 30-letnim stażem. Zajmuje się nie tylko książkami, lecz ogólnie zabytkami z papieru i skóry. Ratowała m.in. najcenniejsze księgi biblioteki Seminarium Duchownego w Nysie, całkowicie zalane podczas pamiętnej powodzi w 1997 roku. Pracowała też nad cennymi manuskryptami w jednym z klasztorów koptyjskich w Egipcie. zajmuje się także m.in. konserwacją ksiąg Archiwum Archidiecezjalnego w Gnieźnie. Ocaliła i przywróciła do świetności wiele cennych ksiąg. O takich ludziach, jak ona, mówi się: "lekarze książek".
Na spotkanie zaproszone zostały dzieci z zaprzyjaźnionych z Biblioteką szkół podstawowych nr 6 i 9. M. Szczerkowska podjęła próbę przybliżenia im, czym się zajmuje konserwator książek i jak wykonuje swoją pracę. "Chodzi o to, ażeby pokazać chociażby namiastkę warsztatu, żeby przybliżyć dzieciom tą pracę i podziałać na ich wyobraźnię" - mówi konserwatorka. - "Głównym przesłaniem jest, by porównać konserwatora książek do lekarza książek, pokazać pracę, która sprawia, że przywracamy do świetności książki i podobne obiekty, papier i skórę, również malarstwo na papierze - bo to wszystko się z tym wiąże. Chodzi mi głównie o to, żeby wzbudzić pewien szacunek do książki - trochę magiczny, symboliczny... Również jako do przedmiotu. Nie tylko do jej zawartości treściowej, ale również jako do przedmiotu, który jest świadkiem epok."
Przyniosła ona na spotkanie m.in. podstawowe narzędzia, z jakich korzysta się podczas prac konserwatorskich nad książkami. Dzieci mogły się dowiedzieć, po co na przykład konserwatorowi jest skalpel chirurgiczny, piłka lub wiertło oraz dlaczego pracuje on w rękawiczkach, kitlu i maseczce na twarzy - co szczególnie upodabnia go do lekarza. Gość pokazała im, jak wyglądały książki dawniej, jak bardzo różniły się od książek w tej formie, jaką znamy dzisiaj, a także wyjaśniła, skąd wzięło się powiedzenie: "przeczytać od deski do deski". Szczególnie dużą radość M. Szczerkowska sprawiła dzieciom, pozwalając wziąć do ręki niektóre z narzędzi, czy też dotknąć autentycznej starej oprawy księgi. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj