e-„co łaska”
W niedzielę po raz pierwszy w historii mają zostać użyte... elektroniczne tace, umożliwiające płatność zbliżeniowo kartą bankową lub telefonem! Nie, nie u nas, lecz w paryskiej parafii św. Franciszka de Molitora. Jest to pilotażowy program archidiecezji paryskiej, mający zachęcić wiernych i ułatwić im łożenie na utrzymanie parafii. Jak zauważa dziennik „Le Figaro”, w roku ubiegłym dokonano we Francji aż dwukrotnie więcej transakcji metodą zbliżeniową, niż w roku 2016, bo aż 1,2 mld. W roku bieżącym spodziewane jest ponad 2 miliardy tego rodzaju transakcji. Płatności elektroniczne rozpowszechniły się tak bardzo, że niektórzy przestali nosić przy sobie pieniądze, co być może odbił się też na parafialnych budżetach.
Elektroniczna taca ma formę powszechnie widywanego w kościołach – także u nas – wiklinowego koszyka. Jego wnętrze wypełnia jednak terminal płatniczy z panelem, na którym można wybrać kwotę wpłaty – 2, 3, 5 lub 10 euro. Pomysł ten już jednak wzbudza kontrowersje związane z możliwością kontroli ofiarności poszczególnych wiernych przez duchowieństwo. Z drugiej natomiast strony wymuszać to będzie znacznie większą niż kiedykolwiek przejrzystość finansową w Kościele katolickim – gdyż przepływ pieniędzy jest coraz bardziej kontrolowany. To dobra i zła wiadomość – bowiem wymusza uczciwość, lecz z drugiej strony wszyscy żyjemy pod coraz większą kontrolą, co wcale nie nastraja optymistycznie.
To dopiero program pilotażowy. Jeśli się przyjmie i będzie skuteczny, będzie być może wprowadzony także w innych parafiach archidiecezji paryskiej, chociaż podnoszą się głosy o... zbytniej komercjalizacji Kościoła. Dalej zapewne w innych diecezjach i innych krajach. Czy i my niedługo, zamiast brząkać monetami i szeleścić banknotami, będziemy „pikali” księdzu przechodzącemu z tacą? Zapewne nieprędko – bo w Polsce nowinki wchodzą do Kościoła jeszcze wolniej. Póki co jest to jeszcze swoistym science-fiction. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj