Obecny weekend wielu gnieźnianom upływa pod znakiem pomarańczowej piłki i kosza. W sobotę drużyna MKK Gniezno rozegrała bardzo udany mecz z zespołem Gryf Goleniów. Zakończył się on wysokim zwycięstwem gospodarzy: 96 – 56. W niedzielę natomiast gnieźnianie spotkają się na boisku ze znacznie bardziej wymagającym przeciwnikiem, jakim jest Stomil Olsztyn.
Koszykarze z Goleniowa rozgromieni!
Podopieczni trenera Arkadiusza Konowalskiego wystąpili w składzie: Emil Rau, Filip Andrzejewski, Daniel Kotwasiński, Karol Tyborowski (kapitan), Michał Szydłowski, Marcin Nocek, Dariusz Wietrzyński, Marek Sobkowiak, Piotr Leśniczak, Dariusz Dobrzycki oraz Szymon Budnikowski. Drużyna Gryfa Goleniów, pod kierunkiem trenera Piotra Ignatowicza, składała się z: Kamila Szymańskiego, Jakuba Jaroszyńskiego, Bartłomieja Berdzika, Damiana Jakubiszczaka, Natana Gajka, Damiana Motyla oraz Mateusza Prycia.
Od początku goście wyraźnie ustępowali gospodarzom, którzy szybko zwiększali przewagę, i nie ustąpili aż do końca meczu. Pięknymi rzutami za 3 punkty mogą szczycić się: dariusz Dobrzycki (3), Piotr Leśniczak (2), Daniel Kotwasiński (2), Karol Tyborowski (2), Michał Szydłowski (1) i Filip Andrzejewski (1). Gnieźnianie rozegrali piękny mecz, dając własnej publiczności wiele radości. Ich zwycięstwo było raczej pewne, jeśli uwzględnić fakt, że Gryf Goleniów jest na ostatnim miejscu w tabeli II ligi. „Nie znaczy to jednak, że ich lekceważymy. Strzeżemy się przed lekceważeniem kogokolwiek” - mówi kapitan naszej drużyny, Karol Tyborowski.
"Udało nam się wygrać i zrealizować założenia przedmeczowe. Co prawda były takie momenty, kiedy nie do końca nam to wychodziło, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni. Obie drużyny grały zaangażowanie do końca i mogły się podobać kibicom, niezależnie od tego, kto odniósł zwycięstwo. Jutro gramy kolejny mecz. Kluczowe jest teraz to, by po dzisiejszym udanym spotkaniu móc się do jutra zregenerować i zapraszamy naszych kibiców na niedzielny mecz o godz. 16.00” - mówi K. Tyborowski. Trener gości, Piotr Ignatowicz natomiast podsumowuje mecz: „Straciliśmy za wiele 'łatwych punktów i za łatwo dawaliśmy graczom z Gniezna 'penetrować' naszą strefę podkoszową. Trudno nam było grać na dużej intensywności, gdyż mieliśmy trochę problemów kadrowych. Graliśmy za bardzo 'na chodzonego' i za dużo punktów straciliśmy 'spod kosza'.”
Niedzielny mecz będzie nieco trudniejszy. O ile Gryf Goleniów jest na ostatnim, 14 miejscu z 22 punktami, to Stomil Olsztyn jest na miejscu 11 z 30 punktami. Trzeba jednak pamiętać, że MKK Gniezno jest na pozycji 7 z 36 punktami. Jeśli nasi zawodnicy w kolejnym meczu wystąpią równie dobrze, kolejne zwycięstwo wydaje się możliwe. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj