Koncerty Katedralne, organizowane przez Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Gnieźnie, cieszą się niezmiennie ogromną popularnością. 31. Koncert Katedralny odbył się w niedzielę, 10 czerwca i zgromadził licznych miłośników muzyki.
Szkoła muzyczna udanie kończy rok
Swoje umiejętności podczas tych koncertów prezentują uczniowie ZPSM. By ich posłuchać przychodzą krewni i przyjaciele, także osoby zaprzyjaźnione ze szkołą, ale nie tylko. Przychodzi bowiem też wielu gnieźnian, których ani ze szkołą, ani też z jej uczniami, nic nie łączy. Przychodzą oni dlatego, że cenią sobie dobrą muzykę, są ciekawi postępów, jakie robią młodzi gnieźnieńscy artyści i doceniają ich talent i zaangażowanie. Oklaskują ich też z widoczną przyjemnością - nawet jeśli zauważają błędy, które zdarzają się młodym muzykom.
Kolejny Koncert Katedralny był bardzo dobrze przygotowany. Repertuar, który zaprezentowali był bardzo różnorodny i ciekawy. Dzięki krótkim wprowadzeniom - przygotowanym przez prowadzącą koncert nauczycielce, Agnieszcze Malanowskiej - słuchacze mogli także poszerzyć swą wiedzę muzyczną. Nie ograniczała się ona przy tym do prostych faktów związanych z powstaniem danego dzieła, ale też nie unikała anegdot z nim i ich autorami związanych.
Koncert rozpoczął Michał Flakowski (kl. III), który wykonał jeden z najpiękniejszych i najbardziej lubianych przez melomanów utworów na skrzypce, którym jest Koncert nr 1 E-dur „Wiosna” Antonio Vivaldiego, stanowiący pierwszą część cyklu "Cztery pory roku". Chwilę później usłyszeliśmy 2. część koncertu organowego a-moll BWV 593 J.S. Bacha, będącego tak naprawdę transkrypcją na organy koncertu na skrzypce i orkiestrę Vivaldiego. Jak podkreśliła A. Malanowska, Bach zdecydowanie przyczynił się do tego, że muzyka Vivaldiego - mocno już zapomniana w jego czasach - na nowo odżyła. Kompozycję tą wykonała Ewa Wojciechowska (kl. III).
Trudno wyobrazić sobie, by podczas koncertu miało zabraknąć muzyki Wolfganga Amadeusza Mozarta - który dla bardzo wielu melomanów jest "królem muzyki klasycznej". Usłyszeliśmy więc andante c-dur KV 315 na flet w wykonaniu Igi Boguckiej (kl. II). A. Malanowska wspomniała, że panuje błędne przekonanie - oparte na krótkim fragmencie listu geniusza muzyki do ojca - że Mozart nie znosił fletów. Wyjaśniła, z jakiego prozaicznego powodu Mozart, niezgodnie z prawdą, napisał w swym liście, że nie znosi fletu. Nieco później można było usłyszeć także mozartowskie "Ave verum" w wykonaniu na trzy trąbki, na których zagrali K. Siwka, S. Małecki oraz K. Romanowski.
Niezwykle ciekawą kompozycją było scherzo Johannesa Brahmsa, które na altówce wykonała tegoroczna dyplomantka szkoły muzycznej II stopnia i studentka I roku Akademii Muzycznej w Poznaniu, Anna Zaryczna. Jest to część "Sonaty FAE" skomponowanej wspólnie przez Johannesa Brahmsa, Roberta Schumanna i Alberta Dietricha dla ich wspólnego przyjaciela - skrzypka Josepha Joachima. Ogromne wrażenie na słuchaczach uczyniła natomiast improwizacja na temat pieśni "Święty Boże" napisana przez znakomitego polskiego kompozytora przełomu XIX i XX wieku, Mieczysława Surzyńskiego. To monumentalne arcydzieło wykonała Aleksandra Wojciechowska (III kl).
Pod koniec koncertu przyszedł czas na muzykę chóralną. Chór szkoły muzycznej II stopnia pod kierunkiem Pauliny Kuczyńskiej - Siwka wykonał tego wieczoru chorał gregoriański "Ubi caritas", a także pieśń Feliksa Nowowiejskiego "Parce Domine". Koncert zakończył się pieśnią "Pie Jesu" Andrew Lloyda Webbera w wykonaniu gościa specjalnego - prof. Grażyny Flicińskiej - Panfil oraz Igi Boguckiej (kl. II) w towarzystwie zespołu smyczkowego SM II stopnia.
Chociaż młodzi muzycy popełniali błędy, to jednak tą muzyką zrobili ogromną przyjemność gnieźnieńskim melomanom. Było to też piękne zamknięcie kolejnego roku szkolnego. (maw)
Kolejny Koncert Katedralny był bardzo dobrze przygotowany. Repertuar, który zaprezentowali był bardzo różnorodny i ciekawy. Dzięki krótkim wprowadzeniom - przygotowanym przez prowadzącą koncert nauczycielce, Agnieszcze Malanowskiej - słuchacze mogli także poszerzyć swą wiedzę muzyczną. Nie ograniczała się ona przy tym do prostych faktów związanych z powstaniem danego dzieła, ale też nie unikała anegdot z nim i ich autorami związanych.
Koncert rozpoczął Michał Flakowski (kl. III), który wykonał jeden z najpiękniejszych i najbardziej lubianych przez melomanów utworów na skrzypce, którym jest Koncert nr 1 E-dur „Wiosna” Antonio Vivaldiego, stanowiący pierwszą część cyklu "Cztery pory roku". Chwilę później usłyszeliśmy 2. część koncertu organowego a-moll BWV 593 J.S. Bacha, będącego tak naprawdę transkrypcją na organy koncertu na skrzypce i orkiestrę Vivaldiego. Jak podkreśliła A. Malanowska, Bach zdecydowanie przyczynił się do tego, że muzyka Vivaldiego - mocno już zapomniana w jego czasach - na nowo odżyła. Kompozycję tą wykonała Ewa Wojciechowska (kl. III).
Trudno wyobrazić sobie, by podczas koncertu miało zabraknąć muzyki Wolfganga Amadeusza Mozarta - który dla bardzo wielu melomanów jest "królem muzyki klasycznej". Usłyszeliśmy więc andante c-dur KV 315 na flet w wykonaniu Igi Boguckiej (kl. II). A. Malanowska wspomniała, że panuje błędne przekonanie - oparte na krótkim fragmencie listu geniusza muzyki do ojca - że Mozart nie znosił fletów. Wyjaśniła, z jakiego prozaicznego powodu Mozart, niezgodnie z prawdą, napisał w swym liście, że nie znosi fletu. Nieco później można było usłyszeć także mozartowskie "Ave verum" w wykonaniu na trzy trąbki, na których zagrali K. Siwka, S. Małecki oraz K. Romanowski.
Niezwykle ciekawą kompozycją było scherzo Johannesa Brahmsa, które na altówce wykonała tegoroczna dyplomantka szkoły muzycznej II stopnia i studentka I roku Akademii Muzycznej w Poznaniu, Anna Zaryczna. Jest to część "Sonaty FAE" skomponowanej wspólnie przez Johannesa Brahmsa, Roberta Schumanna i Alberta Dietricha dla ich wspólnego przyjaciela - skrzypka Josepha Joachima. Ogromne wrażenie na słuchaczach uczyniła natomiast improwizacja na temat pieśni "Święty Boże" napisana przez znakomitego polskiego kompozytora przełomu XIX i XX wieku, Mieczysława Surzyńskiego. To monumentalne arcydzieło wykonała Aleksandra Wojciechowska (III kl).
Pod koniec koncertu przyszedł czas na muzykę chóralną. Chór szkoły muzycznej II stopnia pod kierunkiem Pauliny Kuczyńskiej - Siwka wykonał tego wieczoru chorał gregoriański "Ubi caritas", a także pieśń Feliksa Nowowiejskiego "Parce Domine". Koncert zakończył się pieśnią "Pie Jesu" Andrew Lloyda Webbera w wykonaniu gościa specjalnego - prof. Grażyny Flicińskiej - Panfil oraz Igi Boguckiej (kl. II) w towarzystwie zespołu smyczkowego SM II stopnia.
Chociaż młodzi muzycy popełniali błędy, to jednak tą muzyką zrobili ogromną przyjemność gnieźnieńskim melomanom. Było to też piękne zamknięcie kolejnego roku szkolnego. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj