Czy piękne samochody pasują do truskawek? Czy zapach benzyny współgra z aromatem słodkich owoców? Można się było o tym przekonać podczas "Truskawiska", które odbyło się w sobotę, 16 czerwca, na placu św. Wojciecha.
Wszystko w dobrym smaku
"Truskawisko" to cykliczna już impreza, organizowana przez Stowarzyszenie "Światowid" i Polski Związek Motorowy. Co łączy truskawki i samochody. "Nie jest to tak do końca nielogiczne. Pomysł wywodzi się od słowa 'smak". Możemy smakować elegancję pojazdów zabytkowych. Możemy smakować historię - przeszłość pojazdów zabytkowych i historię ich tworzenia od początków XX wieku, aż po lata 80-te. No i oczywiście smakować w kulinariach, w produktach, które mamy. Smak łączy naszą imprezę - jej hasłem jest 'smak elegancji i kulinarności'" - mówi Katarzyna Jurga ze Stowarzyszenia "Światowid".
Podczas imprezy odbył się rajd pojazdów zabytkowych, w którym wzięło udział 45 załóg. Start i meta umiejscowione zostały na terenie pałacu w Czerniejewie. Trasa rajdu prowadziła przez Trzemeszno, Ławki, Chomiążę Szlachecką oraz Gniezno. Trasa rajdu wyniosła w sumie 150 km. "Podczas rajdu uczestnicy wykonywali zarówno próby rekreacyjne - polegające na odpowiedzi na pytania o charakterystykę miejsca, w którym w danym momencie przebywają. W tym roku również nawiązaliśmy do obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości i wielkopolskich tradycji, związanych nie tylko z osobami, które przyczyniły się do odzyskania niepodległości poprzez walkę, ale także tych, które swoją charyzmą, działalnością gospodarczą przyczyniły się do tego, że ta wolność miała potem także konsekwencje gospodarcze. Mam na myśli Hipolita Cegielskiego. Odwiedziliśmy bowiem miejscowość Ławki, gdzie się on urodził. Uczestnicy musieli także odpowiadać na pytania związane z miejscami, przez które przejeżdżali - rezerwat rzeki Gąsawki. W Gnieźnie zaś odbywały się próby związane z techniką jazdy oraz próba znajomości zasad udzielania pierwszej pomocy" - mówi K. Jurga.
W tym czasie w Gnieźnie odbywał się piknik truskawkowy. W jego trakcie rozstrzygnięto konkurs kulinarny na dania z truskawek. I miejsce zajął team "Chata Oleńka i Agata". II miejsce zajęła Magdalena Kwapich. III miejsce ex-aequo zdobyły natomiast: Ewelina Kwapich i Monika Sewerocka - Srocka. "Konkurs ten polegał na tym, że gnieźnianie i mieszkańcy okolicznych miejscowości przynieśli potrawy do oceny. Wygrał przepyszny 'sernik bez sera', czyli wegański 'tofurnik'. Naprawdę czegoś takiego nikt z nas, członków jury, wcześniej nie jadł i jest to naprawdę coś, czym pani, która wygrała, może się chwalić przed wieloma cukiernikami" - mówi Łukasz Muciok, autor bloga kulinarnego "Marka Sama w Sobie". - "Bardzo ciekawe było też mięso z truskawkami, czy też pierś kurczaka z truskawkami w sosie - bardzo dobrze doprawiona. Pojawiła się też niesamowita galaretka z zielonym pieprzem na czerwonym winie. Były też szaszłyki z truskawkami i jeszcze inne dania. Wiele było bardzo smacznych, ale jednak 'tofurnik' zdeklasował wszystkich." Odbył się także drugi konkurs, w którym członkowie załóg, a także wszyscy chętni, mieli za zadanie połączyć w jednym daniu dwie rzeczy "niepołączalne": pyrę i truskawkę - tak, by było to danie ładne i smaczne.
Jeszcze przed godz. 16.00 na plac zaczęły docierać pierwsze załogi rajdowe. Z każdą chwilą przybywało niezwykle ciekawych aut. Najstarszymi były dwa piękne Fordy model A z 1929 roku a najmłodszym Porsche 911/964 z 1989 roku. Wśród samochodów wzrok przyciągały piękne amerykańskie "krążowniki szos": Buick LeSabre 364 z 1960 roku czy piękny cadillac convertibile. Pojawił się też wspaniały Chevrolet Corvette z 1980 roku i prawdziwy "muscle car" - Dodge Charger, rocznik 1973. Wiele było ciekawych modeli mercedesów, wśród których najwięcej było kabrioletów model R107 - zarówno w wersji europejskiej, jak i amerykańskiej. Nie zabrakło też pojazdów znanych z naszych dróg z czasów PRL: Nysy N59s z 1961 roku w wersji sanitarka, Pobieda M20 z 1960 roku, Skoda 100 z 1972 roku, Trabant 601 z 1987 roku czy Dacia 1300, rocznik 1975. Samochody i ich właściciele zaprezentowali się w ramach "konkursu elegancji" w obrębie Miejskiej Strefy Kibica, urozmaicając w ten sposób przerwę pomiędzy meczami. (maw)
Podczas imprezy odbył się rajd pojazdów zabytkowych, w którym wzięło udział 45 załóg. Start i meta umiejscowione zostały na terenie pałacu w Czerniejewie. Trasa rajdu prowadziła przez Trzemeszno, Ławki, Chomiążę Szlachecką oraz Gniezno. Trasa rajdu wyniosła w sumie 150 km. "Podczas rajdu uczestnicy wykonywali zarówno próby rekreacyjne - polegające na odpowiedzi na pytania o charakterystykę miejsca, w którym w danym momencie przebywają. W tym roku również nawiązaliśmy do obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości i wielkopolskich tradycji, związanych nie tylko z osobami, które przyczyniły się do odzyskania niepodległości poprzez walkę, ale także tych, które swoją charyzmą, działalnością gospodarczą przyczyniły się do tego, że ta wolność miała potem także konsekwencje gospodarcze. Mam na myśli Hipolita Cegielskiego. Odwiedziliśmy bowiem miejscowość Ławki, gdzie się on urodził. Uczestnicy musieli także odpowiadać na pytania związane z miejscami, przez które przejeżdżali - rezerwat rzeki Gąsawki. W Gnieźnie zaś odbywały się próby związane z techniką jazdy oraz próba znajomości zasad udzielania pierwszej pomocy" - mówi K. Jurga.
W tym czasie w Gnieźnie odbywał się piknik truskawkowy. W jego trakcie rozstrzygnięto konkurs kulinarny na dania z truskawek. I miejsce zajął team "Chata Oleńka i Agata". II miejsce zajęła Magdalena Kwapich. III miejsce ex-aequo zdobyły natomiast: Ewelina Kwapich i Monika Sewerocka - Srocka. "Konkurs ten polegał na tym, że gnieźnianie i mieszkańcy okolicznych miejscowości przynieśli potrawy do oceny. Wygrał przepyszny 'sernik bez sera', czyli wegański 'tofurnik'. Naprawdę czegoś takiego nikt z nas, członków jury, wcześniej nie jadł i jest to naprawdę coś, czym pani, która wygrała, może się chwalić przed wieloma cukiernikami" - mówi Łukasz Muciok, autor bloga kulinarnego "Marka Sama w Sobie". - "Bardzo ciekawe było też mięso z truskawkami, czy też pierś kurczaka z truskawkami w sosie - bardzo dobrze doprawiona. Pojawiła się też niesamowita galaretka z zielonym pieprzem na czerwonym winie. Były też szaszłyki z truskawkami i jeszcze inne dania. Wiele było bardzo smacznych, ale jednak 'tofurnik' zdeklasował wszystkich." Odbył się także drugi konkurs, w którym członkowie załóg, a także wszyscy chętni, mieli za zadanie połączyć w jednym daniu dwie rzeczy "niepołączalne": pyrę i truskawkę - tak, by było to danie ładne i smaczne.
Jeszcze przed godz. 16.00 na plac zaczęły docierać pierwsze załogi rajdowe. Z każdą chwilą przybywało niezwykle ciekawych aut. Najstarszymi były dwa piękne Fordy model A z 1929 roku a najmłodszym Porsche 911/964 z 1989 roku. Wśród samochodów wzrok przyciągały piękne amerykańskie "krążowniki szos": Buick LeSabre 364 z 1960 roku czy piękny cadillac convertibile. Pojawił się też wspaniały Chevrolet Corvette z 1980 roku i prawdziwy "muscle car" - Dodge Charger, rocznik 1973. Wiele było ciekawych modeli mercedesów, wśród których najwięcej było kabrioletów model R107 - zarówno w wersji europejskiej, jak i amerykańskiej. Nie zabrakło też pojazdów znanych z naszych dróg z czasów PRL: Nysy N59s z 1961 roku w wersji sanitarka, Pobieda M20 z 1960 roku, Skoda 100 z 1972 roku, Trabant 601 z 1987 roku czy Dacia 1300, rocznik 1975. Samochody i ich właściciele zaprezentowali się w ramach "konkursu elegancji" w obrębie Miejskiej Strefy Kibica, urozmaicając w ten sposób przerwę pomiędzy meczami. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj