Zwolennicy cyrków przechodzą do kontrofensywy
"Pamiętajmy, że demokracja to rządy takiej większości, która aktywnie bierze w niej udział. 2800 osób zdecydowało się wykorzystać narzędzie prawne, jakim jest petycja i podjęło inicjatywę. Zebrało także podpisy, a ich reprezentanci spotkali się ze mną. Obok takiego przejawu aktywności obywatelskiej nie mogłem przejść obojętnie" - tłumaczył swoją decyzję prezydent miasta, Tomasz Budasz w wywiadzie dla Gniezno dla was z marca br.
Działania, które podjęła grupa lokalnych aktywistów pod hasłem "Gniezno nie robi cyrku ze zwierząt", okazały się skuteczne. Zwolennicy tradycyjnego cyrku zwracają jednak uwagę, że jest to grupa bardzo nieliczna, marginalna w społeczności Gniezna, liczącej ok. 76 tysięcy osób. Sama petycja wzbudza także wątpliwości. Nie ma pewności, czy podpisali się pod nią tylko mieszkańcy Gniezna, czy też są to podpisy z całej Polski. Tym samym rodzi się pytanie: czy powinny one być brane pod uwagę?
Przeciwnicy cyrków ze zwierzętami odnieśli sukces, gdyż potrafili się zorganizować. Tymczasem gnieźnieńscy zwolennicy tradycyjnej sztuki cyrkowej byli dotąd rozproszeni. Obecnie jednak wzięli sobie do serca słowa Prezydenta Miasta Gniezna o demokracji i zaczynają się organizować. Na popularnym serwisie społecznościowym powstał fan-page "Gnieźnienie lubią cyrk tradycyjny" oraz grupa "Gniezno chce tradycyjnego Cyrku ze zwierzętami i artystami!" Niewykluczone, że przejdą oni także do kontrofensywy w formie formalnej petycji, bądź też listów do Prezydenta Miasta Gniezna, wyrażających poparcie dla tradycyjnych cyrków oraz ich występów w Gnieźnie. Co w tej sytuacji uczyni T. Budasz? (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj