Pomimo protestów niewielkiej grupki przeciwników cyrków ze zwierzętami i problemów stworzonych przez Urząd Miejski Cyrk Zalewski ponownie wystąpił w Gnieźnie. Ponownie też odniósł wielki sukces – na przygotowane przez nich piękne widowisko przybyły setki dzieci i ich opiekunów.
Cyrk Zalewski ponownie odniósł wielki sukces
Cyrk Zalewski przyzwyczaił nas do sztuki cyrkowej na najwyższym poziomie – przyjeżdżają do nas każdego roku z ciekawymi artystami i ich niezwykłymi pokazami. Tak było i tym razem. Gwiazdą sezonu 2018 jest zespół kolumbijskich akrobatów i linoskoczków Los Ortiz, który po sukcesach w wielu znanych cyrkach po raz pierwszy prezentuje swój kunszt w Polsce. Zaprezentowali oni przed nami słynny cyrkowy numer, zwany „kołem śmierci” a także swoją specjalność – niezwykły pokaz na linie poziomej. Chociaż pokazy to „cyrkowa klasyka” – sztuka ta popularna była popularna w średniowieczu – to dość rzadko mamy okazję podziwiać prawdziwych linoskoczków. Prawdopodobnie natomiast nigdy wcześniej w Gnieźnie nie mieliśmy okazji oklaskiwać występu na takim poziomie, jak ten w wykonaniu Louisa, Fabio i Victora.
Ogromny podziw wzbudził też Maciej Sokołowski – akrobata balansujący na wieży z krzeseł. Publika z niedowierzaniem patrzyła, jak wieża wciąż rosła i rosła i na ćwiczenia wykonywane przez artystę. Nie mniejszy zachwyt wzbudził on też swoim występem z Żanetą Adamczyk – a był to pokaz akrobatyki na szarfach, uznawany za jeden z najbardziej widowiskowych odmian tej sztuki. Ćwiczenia na „pierścieniowej” perszy oraz fantastyczny pokaz żonglerski zaprezentowali artyści z Czech, Duo Wolf.
Cyrk trudno sobie wyobrazić bez iluzjonisty, klauna i zwierząt. Wspaniały pokaz wielkiej iluzji zaprezentował Maciej Najmowicz z zespołem. Jego występ zdominowały sztuczki polegające na znikaniu i pojawianiu się osób, wprawiając w osłupienie nawet bywalców cyrkowych namiotów. Do łez natomiast bawił klaun Rico, który też zaprezentował zabawne tresury psów i kóz. Wreszcie zaprezentowano też i to, z czego słynie Cyrk Zalewski – tresurę koni i wielbłądów. Dzieci piszczały z zachwytu, gdy na arenie pojawił się „żywy dinozaur”.
Tłum widzów bawił się doskonale. Niemal całkowite zapełnienie widowni oraz reakcje na poszczególne elementy widowiska dowodzą jednoznacznie, że klasyczny cyrk jest w Gnieźnie lubiany i jest na niego zapotrzebowanie. Wiele osób – nie tylko dzieci, ale też dorosłych – kocha „kolorowy świat cyrku”. A Cyrk Zalewski po raz kolejny dostarczył im ponownie tak fantastycznych wrażeń, że na pewno zapełnią jego namiot także w kolejnym sezonie. (maw)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj